niedziela, 23 stycznia 2011

Dom a moja miłość...

Wczoraj miałam bardzo ciężki dzień.... zobaczyłam osobę, którą kocham i kochała będę zawsze ... gdzie zobaczyłam na takim urządzeniu jak skype... ogólnie mówiąc to bardzo pożyteczne urządzenie, ale nie w takim okresie jakim ja się znajduję... tęsknota mnie powoli wykańcza i psychicznie i fizycznie... boję się o moją ukochaną osobę... O Boże jak ona pięknie wygląda... i jak można za nią nie tęsknić... wiem, że to uczucie pragnienie bycia z nią nie długo może obrócić się przeciwko mnie, ale to jest silniejsze ode mnie... jeszce raz pytam dlaczego Polska pozwala rozdzielać rodziny...
To jest wiersz dla mojej ukowanej osoby.....


Tęsknota

Obłoki, co z ziemi wstają

I płyną w słońca blask złoty,

Ach, one mi się być zdają

Skrzydłami mojej tęsknoty.

Te białe skrzydła powiewne

Często nad ziemią obwisną,

Łzy po nich spływają rzewne,

Czasem i tęczą zabłysną.

Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach

Po drogach nieskończoności,

Są one dla mnie w marzeniach

Oczami mojej miłości.

Patrzą się w ciemne odmęty

Te wielkie ruchome słońca...

I ja miłością przejęty,

Patrzę i tęsknię bez końca.


Nie wiem kiedy się to skończy ..........................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz